Hej, dzielni morscy bracia
sl. Jerzy Rogacki
mel. trad. "Warlike Seamen"
Hej, dzielni morscy bracia, opowiem dzisiaj wam
O bitwie, w ktorej walczyl nasz okret "Nottingham".
Dowodzil tam Irlandczyk, co zwal sie Somerville,
Odwazny chlop, jak malo kto, tak dziarsko wroga bil.
Ósmego czerwca rano, gdy stalismy w Spithead
"Kotwica w gore!" - rozkaz padl, wyrwalismy ja wnet.
"Kurs prosto na Irlandie" - nastepny rozkaz padl.
Jak mus, to mus. Do wiatru kurs! Nasz wrog juz czyhal tam.
Niewiele mil odmierzyl czas, nim ktos wypatrzyl go.
Francuskie znaki dumnie niosl i prosto na nas rznal.
"Pozdrowcie Francje" - Stary grzmial, on spytal: "A skad wy?"
Odkrzyknal mu, ze z Liverpool, a "Londyn" - to nasz bryg.
"Czy bedziesz z nami walczyc? Kim jestes? - pytam cie"
Kapitan na to odrzekl mu: "Juz wkrotce dowiesz sie"
"Opusccie swa bandere! Nie macie z nami szans.
A jesli nie poddacie sie, to zatopimy was".
Gruchnelismy ze wszystkich rur, zglupieli france do cna,
Gdy grotmaszt z takielunkiem wraz jak piorun spadl na poklad.
Nie bylo juz litosci, walczyli resztka sil
A huk z naszych dzial pozoge sial, rozbilismy ich w pyl.
Ich wrak wnet wziety byl na hol, Bog dal nam dobry wiatr
I dalej, az do Plymouth Town pozwolil plynac nam.
Teraz zdrowie kapitana i zalogi wypic czas,
Wiec w gore szklo i az po dno wypijmy wszyscy wraz.
|