powrót do tekstu

Roll Alabama

W maju 1861 r., po wybuchu wojny secesyjnej w USA, jeden z oficerów floty konfederackiej, James Bulloch, dostał polecenie wyjazdu do Anglii, aby tam budować okręty, które mogłyby niszczyć flotę handlową Północy. W Anglii były już budowane statki, które pod konfederacką flagą, z angielskim towarem odwiedzały porty Południa, a powrotne ładunki bawełny pokrywały koszty ich budowy i eksploatacji.

Anglia łamała również wprowadzoną przez Unię blokadę za pośrednictwem Wysp Bahama, gdzie kwitł wówczas handel z południowcami. Proceder ten był niezgodny z prawem międzynarodowym, a procesy o odszkodowania toczyły się jeszcze długo po zakończeniu wojny. Sprawa "Alabamy" - od nazwy najbardziej znanego z konfederackich okrętów - kosztowała później Anglię 3 miliony funtów szterlingów. Bilans akcji zapoczątkowanej przez Bullocha wyglądał następująco: 18 konfederackich okrętów zniszczyło łącznie 261 jednostek przeciwnika o łącznym tonażu 96.000 t i wartości około 25 milionów dolarów. Do najbardziej zasłużonych należały "Tacony", "Tallahassee", "Florida" i przede wszystkim słynna "Alabama".

Zbudowano ją jako trzymasztowy szkuner z pomocniczym silnikiem parowym w stoczni Jonathana Lairda w Birkendead, niedaleko Liverpoolu. Była to już 290. jednostka budowana w tej stoczni. W 1862 r. opuściła Liverpool, zanim jeszcze dotarły rozkazy rządu brytyjskiego, wstrzymujące ją. Okręt został uzbrojony na Azorach, dokąd dotarły ściągane z Liverpoolu działa. Przez dwa lata pod dowództwem Raphaela Semmesa "Alabama" zniszczyła 64 statki i okręty floty przeciwnika o łącznej wartości 6,5 mln dolarów. Takimi osiągnięciami nie mogła się pochwalić żadna konfederacka jednostka.

W czerwcu 1864 r. w drodze z Fayal do Cherbourga, gdzie planowano remont została zaatakowana przez korwetę USS "Kearsarge", którą dowodził J.A. Winslow. 19 czerwca w odległości niecałych trzech mil od Cherbourga, zaszło wydarzenie, które przeszło do historii jako ostatnia bitwa morska między dwoma drewnianymi okrętami. Bitwę tę oglądało z wysokiego klifu około 15.000 osób. Ostatecznie "Alabama". przegrała tę potyczkę i została zatopiona. Część załogi wraz z dowódcą Semmesem uratował brytyjski statek "Deerhound".

Skróconą historię "Alabamy" przekazywano później w zwrotkach popularnej do końca XIX w. pieśni morskiej. Najchętniej śpiewano ją jako szantę fałową, z melodią zapożyczoną z ludowej tradycji Murzynów Południa. Jak to się wówczas często zdarzało, śpiewano ją także w szybszym tempie jako pieśń kubryku.

W 1986 r., w okresie fascynacji szantami zespołu "Ryczące Dwudziestki", pojawiła się polska wersja tej pieśni autorstwa "Szkota" - Henryka Czekały, którą po kosmetycznych poprawkach wprowadziliśmy do swego repertuaru.

Jerzy Rogacki

powrót do tekstu