Światła portu
mel. na podst. "Portlights" - oryg.: John Murfitt
Kiedy światła portu gasły w rannej mgle
Ludzie żenią się, by nagle odejść w dal. Ale przecież są, gdzieś tu obok nas Tak długo, jak będzie trwał czas Nikt nie chciał pierwszy zejść na trap. Pamiętam jak trudno było wziąć się w garść, Z własnej koi zerwać rozkład wacht Błądziliśmy po barach by zatrzymać czas Ale w barach smutek nie ma dna. Odpłynęliśmy wreszcie w miejski ranny gwar Tylko słońce wschodziło, jak co dnia.
Załoga, jakiej nie ma dziś. Ostatniego druha pożegnałem sam, A na reje - wszyscy chcieli iść. Kiedy z góry się niósł nasz beztroski śpiew, To był najlepszy mój czas. Teraz siedzę w fotelu, patrzę w puste szkło Bo z lustrem wypiłem tylko raz.
|