Kącik prozy
Początki. Szanty '77 i '78 ("ŻAGLE" nr 6/1998)

     Ogólnie wiadomo, że pieśni i piosenki żeglarskie mają tak długą historię jak i samo żeglarstwo. W Polsce początków można by szukać od 1924 r., czyli od powstania Polskiego Związku Żeglarskiego w Tczewie, a nawet wcześniej. W 1935 r. ukazał się "Śpiewnik morski" Feliksa Nowowiejskiego, a wiadomo, że repertuar autora znany był żeglarzom od 1919 r. Później, w 1938, dzięki Lidze Morskiej i Kolonialnej, wydane zostały "Piosenki o morzu". Zbiorek 15-tu utworów kapitana Włodzimierza Głowackiego pt. "Piosenki żeglarskie" ukazał się w 1942 r. i w niewielkiej liczbie egzemplarzy rozprowadzany był w czasie okupacji jako tajna, prywatna światłokopia. Znaleźć można tam znane do dziś piosenki min.:"Chłopcy Ahoj!", "Piętnastu chłopa". Oficjalne wydanie (PZŻ, nakład 3000 egz.) pochodzi z 1958 r.
     Później śpiewanie stało się wręcz obyczajem żeglarzy, a śpiewników zawierających żeglarskie piosenki pojawiało się coraz więcej. W 1968 r. ukazało się pierwsze wydanie słynnego śpiewnika ŻKT REJSY pt. "Płynie pieśń po wodzie" w opracowaniu Piotra Lenartowicza i Bogusława Sobstela, zawierające także shanties (słowo szanta zaproponował Jerzy Wadowski nieco później). Były nawet też nieśmiałe zalążki fonografii - płyta Juliusza Wystupa "Ballady marynarskie" (Veriton -1968 r.) i LP ... "Piosenki z siodła" w wykonaniu Tadeusza Woźniakowskiego (naprawdę większość utworów bazowała na znanych, tradycyjnych, morskich melodiach).
     W czasach już "bardziej nowożytnych" próbowano także włączyć się do rozwiniętego już nurtu piosenki turystycznej. Nieliczne przykłady można było spotkać na niektórych "BAZUNACH" a od pierwszej YAPY (1974 r.) funkcjonował już łódzki zespół REFPATENT ze specjalistycznym, żeglarskim repertuarem.
     Za przełomową imprezę, która dała początek tak obecnie rozwiniętemu "ruchowi szantowemu", należy uznać I Ogólnopolską Giełdę Piosenki Żeglarskiej SZANTY '77, zorganizowaną w Górkach Zachodnich w maju 1977 r. przez Akademicki Klub Morski z Gdańska. Śpiewano przez trzy dni i dwie noce mimo deszczowej pogody. Koncerty odbywały się na zaimprowizowanej, ale profesjonalnie nagłośnionej, plenerowej estradzie i w hangarze. Czuwający nad całością "Baca" (Krzysztof Służyński) dwoił się i troił a jego pełen humoru sposób prowadzenia koncertów do dziś uchodzi za niedościgniony wzorzec.
     Okazało się, że repertuaru nie zabrakło. Do konkursu zgłoszono około pięćdziesięciu piosenek, w tym kilkanaście nowych, specjalnie na tę okazję przygotowanych utworów. Dostojne jury (H. Stefanowska, A. Łaszewska, A. Bereśniewicz, Zb. Szpetulski, Cz. Olszewski) pod przewodnictwem Stanisława Teligi miało co robić. W końcu przyznało ...cztery pierwsze nagrody i resztę drugich. Taki werdykt na pewno nikogo nie skrzywdził, a najbardziej dowartościowani poczuli się: "Pestka" - Mirek Peszkowski, Michał Jaczewski, Krzysztof Wylężek i zespół WSM PRZYJAŹŃ, którego piosenki: "Słońce i wiatr" i "Żagle, słońce i przygoda" chyba najbardziej podobały się jury, publiczności i pozostałym, zaprzyjaźnionym wykonawcom. Niektórzy pamiętają je jeszcze dziś. Po tych doświadczeniach wszyscy byli jednomyślni, że taką imprezę trzeba organizować cyklicznie. Wykonawcy i sympatycy wyjechali do: Bielska Białej, Krakowa, Łodzi, Raciborza, Trójmiasta i kto wie dokąd jeszcze z zamiarem spotkania się za rok "na szantach".
     Tak też się stało. W dniach 18 - 20 maja 1978 r. w tym samym miejscu nastąpiła już eksplozja żeglarskiej piosenki. Organizatorzy wydali na tę okazję "Szanciak" - 10 stronicową broszurkę, zawierającą część (22 teksty) nowych, zgłoszonych utworów. Na owe czasy było to duże wydarzenie. Wiele śpiewanych wtedy utworów weszło na trwałe do powszechnego obiegu. Tam właśnie zaśpiewano po raz pierwszy publicznie : "Niech zabrzmi pieśń", "Cumy rzuć! Żagle staw!", "Pożegnanie Liverpoolu" (REFPATENT), "Staruszek jacht", "Ballada A" (Janusz Śmigielski), "Whisky, Johnny", "Rolling Home", "Baltimore" (GROTY) i ...wiele, wiele innych.
     Tam debiutował YOGI- Jerzy Pawełczyk, zbierając laury m in. za żywiołowe wykonanie "Ballady o Jakubie". Jury (H. Stefanowska, A. Łaszewska, A. Bereśniewicz, Cz. Olszewski i J. Partyka) nie narzekało na brak pracy. Oprócz uprzednio wspomnianych artystów wyróżniono również zespoły: BULAJE, BYC- RAKSA, DAY VOODI i duet M. Burakowski i L. Balcer.
     Podczas imprezy powstawały spontanicznie teksty np. o obecnym tam ciałem i duchem "Mrówie" - Jerzym Łubiszu, w wykonaniu grupy BYC z Bielska Białej, czy też o SZANTACH '78 (Andrzej Mendygrał). Pozwolę sobie zacytować pierwszą zwrotkę i refren tego utworu, śpiewanego na znaną melodię "Sacramento":
(...)
     "Zjechała z Polski wiara tu - Hoodah, hoodah!
     By na estradzie wyć co tchu - Hoodah, hoodah day!

     Hej, ciągnij hej! Do Górek prosto grzej!
     Nie ma srebra ni złota, lecz tutaj jest
     Polskiej szanty Sacramento!".
(...)
     Po takim sukcesie wszyscy spodziewali się dalszego rozwoju imprezy. Powstawały plany wyjścia poza ścisłe, choć już liczące kilkaset osób grono, wspominano o potrzebie dokumentacji muzycznej, o nagraniach, o wydawaniu kaset. W następnym roku miało być jeszcze lepiej. Niestety II Ogólnopolska Giełda Piosenki Żeglarskiej w Górkach Zachodnich była także ostatnią.

Jerzy Rogacki



Kącik prozy