Grenlandzka opowiesc
Polish words: Jerzy Pawelczyk ( z niewielkimi zmianami)
Historii tej juz od wielu lat
Wielkich wielorybich stad. Gdzie wciaz mroz, wieczny snieg, dziki wiatr swe piesni gra, Gdzie kroluje biala, gesta mgla.
Przez lunete patrzac tam. "Widze go, widze go, widze wieloryba dech." Dopisalo szczescie, chlopcy, nam.
A byl z niego twardy chlop. Spuszczac lodz, zywiej tam! Niechaj gna po grzbietach fal. Dostaniemy zaraz ,chlopcy, go.
Gdy uderzyl w lodzi dno. Jeden trzask, jeden krzyk i nie bylo wiecej nic, Tylko zal pozostal i bezsilna zlosc.
Wiele takich wspomnien mam Z kraju, gdzie mroz i snieg, dziki wiatr swe piesni gra Tym, co pozostali na zawsze tam.
|