Swieczka
Polish words: Andrzej. Mendygral
Tato moj w Swinoujsciu zyl
Zeby sprawdzic skad wiatr wial, Stawial swieczke przy oknie I patrzyl czy moknie I czy jej nie gasi szkwal. Tato w palcach skrecal knot. Mowil: "Dmucha za wiele, wyjde w niedziele. Jestem rybak, a nie szprot.
Tato dalej w lozku gnil. Mowil mamie: "Kochana, czekam do rana. Walczyc z flauta nie mam sil.
Tato mowil: "Dobra jest." Bral ze dwie pollitrowki, by trafic w glowki. Sprawdzal jak z ta ryba jest.
Tato tez opuszczal port. Gdy zapalal maszyne, mial taka mine Jak ciut, ciut zalany lord.
Tato w szklance moczyl pysk I tak mruczal: "Nie plyne w ta zla godzine. Po co zwiedzac mam Baltijsk?"
Stary kuter w spadku dal. No i teraz codziennie, zawsze niezmiennie Robie tak, jak tato chcial.
By pogode sprawdzic sam, Stawiam swieczke na oknie i patrze czy moknie I czy jej nie gasi szkwal. |