Już wypływa statek w morze
sł. i mel.: Mirosław Peszkowski Już wypływa statek w morze,
Lecz żaglowce są zmęczone i znikają z mórz jak sny. Już nie zabrzmi tam komenda, nie usłyszę starych szant, Co wysiłek wielu ramion zmienią w tytaniczny takt. Zapomniany stoi wrak. Przytulony, śpi przy kei, Choć mu śni się morski szlak. No, a tobie pozostanie Skryty tylko w duszy żal I szukanie romantyki Wśród szumiących dzisiaj fal.
|