Młody szczeniak Wielu żeglarzy - amatorów, a także ludzi morza z krwi i kości próbowało się dzielić swymi wrażeniami z pierwszego rejsu. Rzadko kiedy są to utwory optymistyczne. Najczęściej młodzieńcze marzenia porównywane są z opiniami doświadczonego już żeglarza. Wnioski w stylu: "Przeklinam dzień, w którym się urodziłem...", czy "... dzień, w którym pierwszy raz poszedłem na morze" i "Nigdy więcej już..." stanowią nieodłączny element większości utworów, których autorzy wspominają swoje pierwsze rejsy. Konfrontacja conradowskiej romantyki z szarą codziennością weryfikuje poglądy na temat wielkiej przygody i poznawania świata. Przeważnie jednak, mimo dyskomfortu wynikającego z rozbieżności pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością, większość z tych, co pierwszy raz mieli już za sobą, decydowała się na następny. Potem doświadczenie i rutyna powodowały, że pływanie stawało się bardzo ważną sprawą w życiu. Ci którym morze "weszło w krew" rozumieją to bardzo dobrze. Wielu z nas, żeglarzy - amatorów, podczas zimowej przerwy marzy już o następnym rejsie (tych, którzy się już więcej nie wybiorą, jakoś wcale nie szkoda). Muszę przyznać, że kilka razy po powrocie z "rejsu w trudnych warunkach, przy silnych wiatrach", jak lakonicznie stwierdził w uwagach kapitan, też przez krótkie chwile miewałem tzw. mieszane uczucia. Wróćmy jednak do wspomnień z młodości i z pierwszych rejsów. Wśród pieśni z epoki wielkich żaglowców można znaleźć co nieco i na ten temat. Niektóre znane, stuprocentowe szanty, np. "On The Black Ball Line", czy "Haul Boys, Haul" rozpoczynają się od reminiscencji z dziewiczego rejsu, zaś kolejne ich zwrotki traktują o bieżących wydarzeniach. Inne stanowią skróconą relację z pierwszej podróży morskiej, ze szczególnym uwzględnieniem momentów, których się nie zapomina. Pieśń pt. "The Shaver" stosowano głównie jako wolną szantę kabestanową. Nabiera ona szczególnego smaku, gdy śpiewana jest przez doświadczonego wiekiem i stażem szantymena. W wersji oryginalnej największe wrażenie wywarła na mnie interpretacja lana Woodsa na koncercie w Nowej Hucie w 1988 r. The Shaver to potoczne określenie młodego człowieka, który dopiero zaczyna się golić. Z braku podobnie brzmiącego odpowiednika w języku polskim, świadomie zastąpiłem je słowem "szczeniak". Melodia znana jest również z innych pieśni, np. "On Board The Mauritania", a pochodzi w prostej linii od jednej z wersji znanej skądinąd "Paddy Works On The Railway". Jednak inne metrum i duża ilość fermat nadaje jej odmienny charakter. Jeśli zaś chodzi o słowa, to jedyną cenzuralną, choć z pewnością zakamuflowaną wersję podaje St. Hugill w "Shanties From The Seven Seas", zwracając uwagę, że w innych wersjach tylko pierwsze dwie linijki mogłyby się nadawać do druku. Jako ciekawostkę podaje on również fakt, że tylko w obscenicznych zwrotach tej pieśni spotkał się on z opisem homoseksualnych praktyk na żaglowcu. Bogata "szantologia" raczej milczy na ten temat. Niestety, tych wersji nie znam, mogę się tylko domyślać, a efektem swobodnego tłumaczenia cenzuralnego oryginału jest "Młody szczeniak". Jerzy Rogacki |