Na szczęście jest jeszcze w Polsce kilka miejsc, gdzie festiwale piosenki żeglarskiej odbywają się ...normalnie. Białostocka "Kopyść" od wielu lat należy do najsympatyczniejszych i najlepiej zorganizowanych imprez tego typu.
Magiczna liczba "2000" sprzyja okrągłym rocznicom. Zespół "The Pioruners" - szantowa wizytówka Białegostoku - obchodził swe 10-lecie. Późnym piątkowym wieczorem na scenie pojawiła się spora gromadka byłych i obecnych członków grupy, która w 40-minutowym skrócie przedstawiła swój dziesięcioletni dorobek. Jednak zdecydowanie "bardziej piorunujące" wrażenie wywarł występ jubilatów podczas sobotniego koncertu. Tym razem aktualny skład grupy powiększono o ...gitarę elektryczną, gitarę basową i perkusję. Atmosfera była bardzo gorąca a "Piorunersi" zlani potem oświadczali, że akompaniujący muzycy wystąpili gościnnie w ramach primaaprilisowego żartu. Tego jednak nie jestem pewien, ponieważ świeżutka płyta (i kaseta) "Hej bracia, do szant!" zawiera dziwną składankę utworów a cappella i wyżej wspomnianych eksperymentów. Jej wydawca - Agencja Wydawnicza Benkowski - ma niewątpliwie zdrowe, komercyjne zamiary. Porządnie wydany śpiewnik pod tym samym tytułem (99 piosenek, na okładce: z przodu żaglowiec, z tyłu balon) świadczy o konsekwencji w realizacji hasła "Wznieś się ponad przeciętność", które zdobi tylną stronę okładki. Mam nadzieję, że ani jubilaci, ani wydawca nie zamierzają żeglarzy "robić w balona", a jak w tym kontekście będzie wyglądała najbliższa przyszłość i brzmienie "Piorunersów"? - pokaże czas. Z białostockiej gościnności skorzystały także Cztery Refy i w ramach sobotnich występów przedstawiły dwuczęściowy program z udziałem prawie wszystkich wykonawców, z okazji obchodzonego w tym roku jubileuszu 15-lecia zespołu. Pamiątką z Białegostoku będzie dla nich "Honorowa Kopyść '2000". W zasadzie główne zarzuty do organizatorów to: zbyt krótkie noce (z położenia geograficznego wcale to nie wynika) i zbyt krótki czas trwania imprezy. Poza tym wszystko wskazuje na to, że najstarszy (z istniejących) festiwal w Polsce jest nadal w znakomitej formie. Akademickiemu Yacht Clubowi i Białostockiemu Ośrodkowi Kultury, a przede wszystkim Elżbiecie Mińko i jej ekipie należą się gratulacje. Tak trzymać! Jerzy Rogacki
Jury w składzie: Waldemar Mieczkowski - przewodniczący, Anna Maciorowska, Ignacy Andrukiewicz, Jolanta Obidzińska postanowiło przyznać Grand Prix - "Wielką Kopyść" oraz I nagrodę, ufundowaną przez Prezydenta Miasta Białegostoku - zespołowi "Kochankowie Sally Brown".
|