Niniejsza witryna powinna była pojawić się w sieci przynajmniej 2 lata wcześniej. Niestety, nie chciała się zrobić sama i chyba to stało się pierwszą przyczyną opóźnienia. Najprawdopodobniej jeszcze długo by jej nie było, gdyby nie Janek Kapała, który kiedyś przy okazji wspólnego koncertu nieopatrznie zaoferował mi pomoc w tej sprawie. Ponieważ w przeciwieństwie do innych potencjalnych pomocników, wyznaje on nieobcą mi zasadę: "Nie ma rzeczy niemożliwych", zaufałem mu natychmiast. Nie wypadało mi więc nic innego jak:
W zamieszczonym repertuarze zespołu Cztery Refy znajduje się pewna ilość utworów napisanych przez naszych Przyjaciół lub Znajomych. Jest też kilku Autorów, Których Nie Mieliśmy Okazji Poznać Osobiście. Gdyby nie zgoda na korzystanie z ich dorobku, nasz repertuar byłby znacznie uboższy, a ja straciłbym kolejną okazję, żeby im za to podziękować. Przeglądając różne witryny internetowe zauważyłem, że najprostszym i najszybszym sposobem tłumaczenia polskich tekstów na język angielski jest zastąpienie ich uniwersalnym zwrotem "...under construction". Ten patent jednak nie wydawał mi się wystarczająco atrakcyjny. Na szczęście, mogłem liczyć na znaczącą pomoc mojej żony - Krystyny i przyjaciela Andrew Goltza. To im mogę zawdzięczać, że wersja angielska (na razie w uproszczonej postaci) jest już gotowa. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, m in. dzięki zaproszeniom na różne zagraniczne festiwale i koncerty, mój angielski stanie się wystarczająco płynny, żeby nie nadużywać ich uprzejmości. Ostatnim ogniwem w omawianym tu łańcuchu ludzi dobrej woli, cierpliwości i odporności psychicznej jest zespół nawiedzonych pasjonatów żeglarstwa, szant i innych pieśni oraz informatyki, ukrywający się pod kryptonimem "szanty.art.pl", Ponieważ kolejne, planowane (przeze mnie) terminy przesuwały się na bliżej nieokreśloną przyszłość, wszyscy zmuszeni byliśmy do pewnych kompromisów, z którymi dziś możecie się zapoznać. W przeciwnym wypadku niniejsza "strona" byłaby nadal domową, w jak najbardziej dosłownym tego słowa znaczeniu. Jerzy Rogacki |