powrót do tekstu

Balaena

Zwolennicy czystego żeglowania oraz miłośnicy tzw. piosenek żeglarskich mogą się oburzyć po przeczytaniu pierwszego wiersza refrenu: "Płyniemy pełnym wiatrem, maszyna równo gra..."). W tym wypadku nie chodzi jednak o pływanie wyłącznie dla przyjemności, a wręcz przeciwnie. Mamy tu jednak również do czynienia ze specyficznymi regatami.
Jest koniec XIX w. i ostatnie lata bardzo już rozwiniętego wielorybnictwa. Szkocki przemysł, głównie włókienniczy, domaga się coraz większych dostaw wielorybiego tłuszczu. A więc w największych portach: Peterhead, Aberdeen, Montrose, Dundee - robi się wszystko, by sprostać tym wymaganiom. W 1873 r. wielorybnicza flota Dundee liczy już ponad 10 jednostek wyposażonych również w pomocniczy napęd parowy. Najbardziej znane z nich to: "Terra Nova", "Erin Boy" "Arctic", "Aurora", "Eskimaux" oraz najsłynniejsza - "Balaena" (260 BRT, 141 stóp długości, silnik parowy o mocy 65 KM).

Każdego roku na początku maja z portów szkockich statki wyruszały do Nowej Funlandii. Tereny te były wcześniej miejscem polowań na foki. Na trasie Dundee - St. John rozgrywały się swoiste regaty. Stawką było jak najszybsze dotarcie na łowiska i jak najszybszy powrót do rodzinnej Szkocji z pełnym ładunkiem, by uzyskać jak najwyższe ceny. Nic dziwnego więc, że mając do dyspozycji napęd parowy, używano go łącznie z żaglowym, nawet gdy wiatr wiał z rufy. Przeważnie po osiągnięciu St. John, flotylla wielorybników udawała się przez Cieśninę Davisa w kierunku zatoki Melville'a, na łowiska u północno-zachodnich wybrzeży Grenlandii. Około sierpnia, zgodnie z trasą południowej migracji wielorybów, statki podążały do Cumberland Sund na wschodnim wybrzeżu Ziemi Baffina. Jeżeli wszystko układało się pomyślnie, to już na początku listopada w Dundee hucznie obchodzono szczęśliwy powrót i obficie oblewano sukcesy wielomiesięcznej harówki. Nie trzeba chyba opisywać jak mordercza był to robota i jak wyglądało później to świętowanie.

Pieśń o dzielnej "Balaenie" która służyła we flocie Dundee aż do 1914 r. przeniesiona została najprawdopodobniej z łowisk nowofunlandzkich, gdzie wcześniej znana była w wersji o wielorybniku "Polynia". Tym 472-tonowym statkiem dowodził w latach 1883-1891 kapitan Wiliam Guy, który później objął "Balaenę", "Polynia" zaś została zmiażdżona przez lód w zatoce Melville'a.

W czasie gdy powstała prezentowana tu wersja, Guy dowodził "Erin Boyem", a "Balaeną" najprawdopodobniej kapitan Burnett. Pieśń sławiąca "Balaenę" jest jednym z bardziej znanych utworów tego gatunku, chyba również dlatego, że jest w ogóle jedną z ostatnich pieśni wielorybniczych. Później powszechne zastosowanie armatki wielorybniczej - śmiercionośnego wynalazku Svena Foya i masowe niszczenie tych wspaniałych zwierząt sprawiło, że wielorybnictwo straciło resztki swego romantycznego charakteru i całkowicie przemieniło się w morderczy proceder. Zanim jednak to się stało dzielni wielorybnicy chwalili zalety "Balaeny".

Jerzy Rogacki

powrót do tekstu